w1_vette.jpg
podesłał VIPER

25 Comments

  1. Chłopaki wypadam z interesu, jeban.. dresy czy inne ustrojstwa pozbawiły mnie dzis komórki i cyfrówki więc ze zdjęc z mojej strony na razie dłuższa cisza. Tak to się bawią ludzie w juwenaila.

    wania
  2. No zapewne wiele takich Corvette nie jeździ po Warszawie, także widocznie Dziewul sprzedał i kupił tą żółtą. Ciekawe jakie blaszki do niej wstawi (jeśli wstawi).
    wania – a to pech, też bym się wkur… 2 rzeczy naraz :-/

    AGENT_NGI
  3. Nie no ręce opadają… Na takich sk**nów nie ma siły… też Ci wania współczuję… 🙁 Ale dobrze, że żyjesz!

    Na PTR jest zdjęcie tyłu tej Corvetty W0 FREE. Jestem pewien na 99,9% że to ta sama co tutaj. Ciekawe, czy koleś zostawił sobie starą nalepkę na szybie;)

    javox
  4. Wania nie martw się – takie życie, taki świat…
    Mnie też obrabiali w centrum Łodzi, ale zacząłem z nimi negocjować, a w ręku trzymałem torbę z aparatem cyfrowym… dałem im kasę z portfela, a telefon i aparat mi zostawili, bo dzięki portfelowi nie zainteresowali się resztą… cały czas nawijałem tylko o kasie… ufff…

    SiC!
  5. Wania – współczuje serdecznie utraty sprzętu, ale mam też kontrapunkt. Chłopie! „Ciesz się”, że trafiłeś na złodziejaszków a nie na małolaty z kosami w łapach, których nie interesuje portfel a Twoje życie. Niestety jest trochę takich degeneratów, którzy chętnie by zobaczyli jak ktoś umiera. A juwenalia – no cóż – jeśli ktoś pamięta co się działo dwa lata (chyba?) w Łodzi… Jak byłem studentem to łaziłem na juwe, teraz to bym w życiu nie poszedł. Ostatnio w Łodzi był mecz derbowy. Grzecznie odestałem 30 minut w samochodowym korku, ciesząc się względnym bezpieczeństwem we wnętrzu własnego auta. Nawet przez myśl mi nie przeszło kierować się w stronę jakiegokolwiek stadionu…

    Mam nadzieję, że nikogo z nas już więcej taka przygoda nie spotka!

    Baku
  6. Wania – współczuje serdecznie utraty sprzętu, ale mam też kontrapunkt. Chłopie! „Ciesz się”, że trafiłeś na złodziejaszków a nie na małolaty z kosami w łapach, których nie interesuje portfel a Twoje życie. Niestety jest trochę takich degeneratów, którzy chętnie by zobaczyli jak ktoś umiera. A juwenalia – no cóż – jeśli ktoś pamięta co się działo dwa lata (chyba?) w Łodzi… Jak byłem studentem to łaziłem na juwe, teraz to bym w życiu nie poszedł. Ostatnio w Łodzi był mecz derbowy. Grzecznie odestałem 30 minut w samochodowym korku, ciesząc się względnym bezpieczeństwem we wnętrzu własnego auta. Nawet przez myśl mi nie przeszło kierować się w stronę jakiegokolwiek stadionu…

    Mam nadzieję, że nikogo z nas już więcej taka przygoda nie spotka!

    Baku
  7. Dzięki za słowa otuchy, wmawiam sobie, że to tylko rzeczy nabyte.
    Szczerze to nie chce mi się o tym gadać, ale napiszę co i jak. Napadło na mnie 3 kolesi w kominiarkach na Piastowskiej jak wracałem z miasteczka do siebie na Azory. Od razu na glebę mnie wzięli i buchnęli kasę z portfela (zostawili mi go), później chcieli telefon zobaczyć jaki mam no i wiedziałem, że go stracę to zacząłem się szarpać i próbować uciekać. Ale się nic nie dało zrobić i zaczęli mnie okładać, przynajmniej mi SIMa oddali bo im powiedziałem o tym. W międzyczasie obrobili mi plecak skąd zabrali cyfrówkę i co chyba najdziwniejsze, chleb i keczup!! 😉 kiełbasę zostawili (może wegetarianie). No i na tym się skończyło z nimi. Później wezwałem policję, która nie raczyła przyjechać. Na komendzie spędziłem z 2h w nocy, teraz wróciłem stamtąd poraz drugi gdzie siedziałem prawie 4h. Ogólnie po tych juwenaliach mogę bez ogródek powiedzieć ChWDP jak nic. To, że wlepiali mandaty za picie na pochodzie jest dla mnie głupie, później pilnowali miasteczka do okoła, żeby nie pić i nie lać poza nim. A jak się ich wezwało to nie mogli przyjechać. Nie byłem sam bo na komendzie spotkałem paru kolesi co było w podobnej sytuacji jak moja. Oni chyba potrafią tylko wykonywać najprostsze zadania gdzie za złapanie kogoś nie trzeba wysiłku. Słowa szacunku muszę przyznać straży miejskiej (którą nigdy nie dażyłem sympatią), bo mi wczoraj pomogli.
    Ogólnie na miasteczku wczoraj było nieciekawie. Niewiadomo ile zginęlo dokumentów, bo kradli plecaki niemiłosiernie, była też jakaś większa akcja z rowerami, które też znikały nawet spod oka kamer. Pobić i kradzieży komórek też trochę. To był tylko bilans z tego co przebywałem tam na komendzie i czekałem. Ogólnie ch*jnia jak nic się tam później działa na miasteczku.
    Sorki, że się tak rozpisałem. Jeszcze raz dzięki za wsparcie. Ważne, że żyję.
    PS Jakby do mnie z kosą wystartowali to bym od razu wszystko oddawał, życie jest jeszcze mi miłe.
    Pozdrawiam.

    wania
  8. DOsłownie pół godziny temu sfocilem na pobliskim osiedlu W0 MISIA 🙂 Dostałem cynk od qmpla, że widzial taka blaszkę i juz za 5 minut była moja :-)))
    Niestety tyłu auta za cholere nie mozna było zobaczyc, nie mówiąc o sfoceniu :-/
    Przednia blacha troche zdefasonowana, zobaczcie sami foteczki (swoja droga lubie ten model BMW):

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/r2cnfnfag5pkxgip.html

    Blacha:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6v5natb1no9ry1qc.html

    przód:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/k2h5n49ir5hswy1d.html

    AGENT_NGI
  9. Dostalem właśnie kilka dni temu cynk od qmpla z Giża, że widzial N0 YACHT (ale nie pamieta na jakim samochodzie).
    Ten sam właściciel ma jeszcze sfocone przeze mnie N1 YACHT, N1 PHILA, N1 DILER.
    Teraz widocznie przyszla kolej na N0 YACHT. Dobrze wiedzieć jakiego auta mam wypatrywać – jutro poszukam tej Tigry.

    AGENT_NGI
  10. Jakieś 2 lata temu siostrze kolegi ukradli telefon. Ona to zgłosiła, jednak większych nadziei na złapanie sprawców nie miała (a co dopiero na odzyskanie telefonu). Po miesiącu, kiedy już miała nowy telefon i prawie zapomniała o całej sprawie dostała telefon z komendy na os.Zgody, że telefon jest do odebrania na miejscu. Czasem warto.

    ein

Skomentuj viper Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *